Jakoś wytrzymuję... Dzisiaj pokusa jest większa, ale nie dam się. Muszę jakoś przetrzymać ten kryzys. Mam strasznego doła, z moim dziadkiem jest bardzo źle i lekarze nie dają mu praktycznie szans. Mogłabym palić non stop, ale jak przetrwam ten kryzys to dam sobie radę później. Wszystko i wszyscy mnie dzisiaj irytują! Mam ochotę komuś przywalić...
Koszmar ;(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspieram Cię. Nie jaram od sierpnia. Jedz owoce, pij soki i rób sobie prezenty żebys mogła dotknąć czego nie przepaliłaś.
OdpowiedzUsuńWARTO